Siarkowska: Nie może być zgody, żeby zaprowadzać zamordyzm sanitarny
We wtorek w programie Radia Plus "Sedno Sprawy" poseł klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości Anna Maria Siarkowska skomentowała działania rządu Zjednoczonej Prawicy w dobie pandemii koronawirusa (Sars-CoV-2). Polityk zdecydowanie nie zgadza się na jakąkolwiek formę segregacji sanitarnej obywateli RP, ale jednocześnie – przynajmniej na razie – nie zamierza wystąpić z szeregów obozu rządzącego.
Weryfikacja szczepień
We wtorek ma się pojawić rozporządzenie dot. weryfikacji "certyfikatów covidowych", konsultowane wcześniej przez Radę Ministrów – zapowiadało Ministerstwo Zdrowia. Na jego mocy przedsiębiorca w swoim lokalu – restauracji czy hotelu – będzie mógł oczekiwać od klienta pokazania tzw. certyfikatu covidowego.
– Te rozwiązania nie są ani dobre, ani zgodne z obowiązującym porządkiem prawnym w Polsce. Jedynym organem konstytucyjnym, który może ograniczać prawa i wolności obywatelskie jest Sejm i to w drodze ustawy. Wydawanie tego typu ograniczeń drogą rozporządzenia jest po prostu bezprawne. Zwrócił na to uwagę również Rzecznik Praw Obywatelskich prof. Marcin Wiącek, mówiąc, że droga ustawowa jest niezbędna do tego, żeby takie decyzje podejmować – odniosła się do sprawy poseł Siarkowska.
Zapytana podczas programu o własne rozwiązania na walkę z wirusem, deputowana odpowiedziała: "Po pierwsze nie szkodzić. Rozwiązania się nieefektywne, nie działają, co jest dowiedzione naukowo, a także widać to w innych krajach".
Siarkowska jest przewodniczącą parlamentarnego zespołu ds. segregacji sanitarnej. – Gościmy różnych ekspertów, lekarzy, naukowców, którzy tymi kwestiami się zajmują. Np. pan prof. Piotr Witczak mówi, jak skuteczność szczepionek spada z upływem czasu – oznajmiła.
"Nie może być zgody"
Poseł Anna Maria Siarkowska odniosła się również do kwestii ewentualnego opuszczenia Zjednoczonej Prawicy, jeżeli segregacja sanitarna w Polsce stałaby się faktem.
– Myślę, że na takie decyzje zawsze jest czas. Wiem jedno – jestem w Prawie i Sprawiedliwości, ponieważ chcę służyć Polsce. I w tym momencie nie widzę tak naprawdę innych opcji, które mogłyby wziąć odpowiedzialność za Polskę. Natomiast na pewno nie może być zgody, żeby prawa i wolności obywatelskie łamać i zaprowadzać po prostu zamordyzm sanitarny. Mam nadzieję, że nasz głos, głos posłów Prawa i Sprawiedliwości, zostanie bardziej słyszalny i również wzięty pod uwagę. Przecież to my stanowimy zaplecze polityczne tego rządu – mówiła.
Na pytanie, czy nie obawia się, iż zabraknie dla niej miejsca na liście PiS do kolejnych wyborów parlamentarnych, polityk powiedziała, że "nie zaprząta sobie tym teraz głowy", ponieważ "pracuje dla dobra Polski".